Upalna sobota! Przystanek w Jebel w drodze do Parchim

Piąty dzień rajdu upłynął bardzo przyjemnie. Odcinek liczący niespełna 100 kilometrów nasi rowerzyści przejechali w 5 godzin. Na trasie zrobiliśmy sobie godzinną przerwę w Jebel gdzie dla orzeźwienia wszyscy zamówiliśmy sobie ogromną porcję lodów. Jak się okazało właścicielką zajazdu była Polka z Gdańska. Po tym przyjemnym „chilloucie” trzeba było ruszać w dalszą podróż. Mimo wysokiej temperatury około 30 stopni Celsjusza oraz intensywnego słońca na trasie nasi cykliści po przybyciu na miejsce nie odczuwali zmęczenia i chętnie ruszyli zwiedzać urokliwe miasteczko – Parchim. Trzeba było w końcu coś zjeść. Oczywiście nie mogło się obejść bez schabowego, ziemniaków i surówki.

W niedzielę mamy spotkanie z władzami naszego miasta partnerskiego Hohnstorf. Będzie to z pewnością dość intensywny dzień dla całej ekipy.